piątek, 9 listopada 2012

Patero-talerze na zielono

Pogoda jak każdy widzi nie nastraja do żadnej pracy i wysiłku.Od rana marzę o ciepłym kocyku i herbacie z malinami. Zamówiłam powertex czyli paverpol mam zamiar przekonać się na własnej skórze o ,,umiejętnościach'' tego materiału.Mam nadzieję na dobrą zabawę i wykorzystanie różnorodnych materiałów.Dzisiaj chcę Wam pokazać moje pierwsze próby związane z patero-talerzami bo właściwie to do końca ani talerz ani patera. Kolory jesienne, lubię wszelakie zielenie i widać to po szkliwie poniżej.Na początek zieleń letnia to jak strumyk wśród zielonej łąki.

Kolejna zieleń to zupełnie jesienna taka głęboka i trochę smutna że musi za chwilę odejść.


Następna propozycja zieleni to może trochę wyblakła a może jeszcze nie dojrzała trudno powiedzieć może się dopiero budzi do życia.









Tutaj  zieleń otumaniona tlenkiem a może tlenek otumaniony i stąd ta zieleń i bogata faktura.



Jedna zieleń a tyle odcieni i jeszcze więcej na koniec coś na szyję i oczywiście też w zieleni.


Życzę wszystkim ciepłego i radosnego weekendu.
















12 komentarzy:

  1. Piękności, każdy ma swój niepowtarzalny charakter. Dwójeczka hmmm.... ma super zawijasy!
    Pozdarawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne prace, ale ten pierwszy wisior - rewelacja. Masz niebywały zmak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Druga patera z fakturką super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna prace. Ta druga patera podbiła moje serce:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta z tlenkiem i faktura bardzo ciekawa. Świetnie kolory się rozłożyły. A zdradź, czy ta pierwsza zieleń to limonka?

    OdpowiedzUsuń
  6. druga i czwarta patera zakochałąm się ;)piekne warjacie zieleni :0
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne, mój faworyt - patera "otumaniona" ;-) , a ta zieleń ... och jak mi jej brakuje, Tobie chyba też ?
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich poczynań twórczych - zapraszam po odbiór wyróżnienia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń