Tak jak obiecałam Wam i sobie, kolejny pościk. Wczoraj się chwaliłam co dostałam a dziś co zrobiłam, ale ja się chwalipięta zrobiłam. Chyba to tak na zbliżającą się wiosnę, bo dziś co nie co poczułam na spacerze, dzięki dodatniej temperaturze topniejący śnieg bardzo mnie ucieszył. Ciągle zastanawiam się co by tu Wam zaproponować na moją rozdawajkę , może macie jakieś pomysły chętnie skorzystam z podpowiedzi. A teraz już coś na szyję, już chyba wiecie ze lubię połączenia naturalnych materiałów.
Tutaj połączenie ceramiki z piaskiem pustyni i oczywiście wszystko na lnianych sznurkach
Powiedzmy że wisior, fajne jest to że można nosić z dwóch stron i na dodatek z każdej strony inny.
Mam dzisiaj problemy z obróbką zdjęć, mam nadzieję ze pomimo tego i tak będzie coś widać.
Tutaj połączyłam korale drewniane i ceramiczne malowane, kiedyś kupiłam takie małe koraliczki i w końcu się doczekały prezentacji.
Tutaj miałam chęć troszeczkę pokombinować z rzemieniem i plecionym sznurkiem- zresztą przeze mnie. Oczywiście korale ceramiczne z mojej kolekcji.
Tutaj propozycja jednego z moich wisiorów w kolorach niekoniecznie wiosennych ale raczej pozytywnych.
Jeszcze jeden wisior i może kolorystka bardziej wiosenna, przypominają mi się kolory takich małych kwiatuszków zwanych przylaszczki jak dobrze pamiętam.
Niedługo już weekend życzę wspaniałego odpoczynku i cudownej pogody.