sobota, 27 października 2012

Zima puka a ja stawiam na kolory.

Poranek mrożny na minusie, powitał nas dzisiaj, szkoda że jest już szaro- buro.Ja w tym roku postanowiłam że nie dam się i trzy razy w tygodniu na zajeciach Zumby zmuszam swój organizm do wydzielania dużej dawki endorfiny.Wiecie co i to działa, serdecznie polecam.Dzisiaj kolory i jeszcze raz kolory wspominam lato i jesień.Na dobry początek kilka bransoletek mam nadzieję ze spodobają Wam sie. Bransoletki zrobione są koralików drewnianych, elementów metalowych lub platerowanych no i oczwiście koralików ceramicznych mojego wyrobu.Pierwszy raz pokusiłam się na bransoletki ponieważ jestem niecierplia i małe koraliki trochę mnie wkurzają ale efekt końcowy całkiem niezły.
Nie samą biżuterią człowiek żyję dlatego też pokażę Wam rybę-talerz albo talerz-rybę.Rybcia jest trochę dumna ale w miarę sympatyczna. No i jak to ryba ma wybałuszne oczyska tzn. jedno oko.

Uwielbiam pierscionki , sama je noszę i lubię też oglądać , przyglądać się i w rezultacie robić lub kupować.Kształty są różne faktura również .Pierścionki są bardzo proste nawet taki przaśne jeżeli w ogóle mogę tak nazwać i takie mają być.




Mam nadzieję że wytrwaliscie do końca pomimo natłoku zdjęć.Nie rozpisuję się bo niestey nie umiem ładnie pisać.Podziwiam osoby mające łatwość pisania.... Życzę przemiłego i ciepłego weekendu i oczywiście wszystkich serdecznie pozdrawiam.

czwartek, 18 października 2012

Czas na broszki ...

W ostatnim poście wspominałam o nowych broszkach i dzisiaj zapoznam Was z kotami niekoniecznie pięknymi i słodkimi.Właściwie nie wiem dlaczego ale moje koty nie są nawet ładne, oceńcie sami, ale pomimo to myślę że coś w sobie mają .Każdy z nich jest indywidualistą jak to z kotami bywa.
Ten kocurek nie ma imienia ale jest optymistą i ma plamkę pod nosem.
Kocur jest ciągle zdziwiony i robi duże oczy.
Kocur jest starszy i dostojny nazywa sie chyba Bonifacy
Nagle coś przyleciało, stadko małych słodkich ptasiorów.Ptasiorki mają różnorodne ubarwienie i dwóch koleżków. Dwa motyle są bardzo zaprzyjażnione z ptasiorami.



Na koniec oczywiście temat kwiatowy.Dwie broszki szkliwione różnorodnymi szkliwami i oczywiście fakturowane.Kształt też trochę inny, wydaje mi sie że są całkiem udane.

Kolejny post będzie o pierścionkach, powstało trochę nowych . Pewnie pokażę Wam moją rybę i może jeszcze coś ... Jutro jest piątek i bardzo mnie to cieszy i jestem pewna że nie jestem odosobniona.Życzę wszystkim absolutnie cudownego i ciepłego weekendu.

poniedziałek, 15 października 2012

Jesiennie się zrobiło ...

Jesień przyszła nie da się ukryć.Podczas porannego spaceru z moją Miśką zaatakowały nas spadające liście.Rozejrzałam się dookoła i zdziwiłam się że już tak mało ich zostało.Niedawno jeszcze babie lato a tu już przymrozki się szykują.Nie mogę jakoś tak ogarnąć mijającego czasu.Ale podświadomie w moich pracach niewątpliwie zagościła jesień, czy mi się tylko tak wydaje ...Ale na początek gar wykopany z głębi, oczywiście nie dokońca jest to prawdą, ale jak tak się przyglądam to takie mam wrażenie.
Szkliwo imituje glony, mech a może jakieś ślady po wodorostach ....
Dzisiaj zaserwuję tylko jeden gar bo mam kilka nowości do pokazania ,a niechcę żeby post był obszerny z olbrzymią ilością zdjęć .Jak zwykle szukam , kombinuję.Faktura i kolor na pierwszym miejscu.

Krawat ceramiczny zawieszony na lnianych sznurkach szkliwo połączone z tlenkiem miedzi dlatego zielony kolor
Czerwone szkliwo w roli głównej
Ceramika zawieszona na czesankowym dredzie w kolorach póżnej jesieni.
Taki sobie wisior na czerwonym rzemieniu
Znowu ceramika z wełenką, wygląda na to że się sobie podobają i się dobrze czują w swoim towarzystwie
Uwielbiam połączenie surowego rzemienie z ceramiką , szkoda że niefortunne zdjęcie.
Powtórka z rozrywki ale tym razem w kolorze blue

Dosyć surowo ale też w moim mniemaniu orginalnie, oczywiście połączenie ze sznurkiem lnianym

W dalszej kolejności czekają broszki i bransoletki.Nie lubię poniedziałków i bardzo się cieszę że już minął.
Życzę wszystkim dużo radości na resztę tygodnia

poniedziałek, 8 października 2012

Powrót do wirtualnej przestrzeni.

Witam wszystkich bardzo serdecznie i muszę powiedzieć że bardzo ale to bardzo tęskniłam.Odczuwałam brak tej części mego życia. Po roku wróciłam do pracy i szara rzeczywistość dogoniła mnie złapała i nakopała w tyłek .Jestem nauczycielem a więc szkolenia , rady pedagogiczne, tony papierów i absolutny brak czasu i chyba chęci, miałam chwile że już nie mogłam patrzeć na komputer.Ale chyba to już za mną , ogarnęłam się i wracam.Przepraszam wszystkich i obiecuję że wszystko nadrobię i dostarczę Wam możę trochę radości z oglądanie moich tworów.Na przeprosiny ceramiczne kwiaty, wiecznie kwitnące i to bez podlewania.


Podczas letniej pory powstało kilka skorup, tak jak wcześniej kolor i jeszcze raz kolor.Oczywiście starałąm się nie zapominać o fakturze.Na początek kilka fotek.Mam nadzieję że się Wam spodobają.

Rodzaj miski skąpany w turkusie i otumaniony tlenkiem.



Kolejna skorupka to talerzyk nie ma nazwy.


Kolejna skorupka to talerzyk zdobiony szkliwem makowym i tlenkiem miedzi.Tlenek jest w dwóch kolorach. Kolory ziemi i zieleni.

Moje ulubione puzderka na małe biżu w moim ulubionym turkusie, coś co każda kobieta po prostu musi mieć, są prawie jak biżuteria.
Na dobry początek to może tyle, mam nadzieję na więcej postów i oczywiście postaram się  być systematyczna.