Wymyśliło mi się takie przysłowie i nie żebym stosowała je w życiu bo nie lubię się chwalić lepiej jak to robią inni, oczywiście dziękuję wszystkim za cudowne komentarze- miód na moje biedne skołatane serce. A czym ja tak się chcę chwalić, a no cudownymi prezentami jakie otrzymałam jakiś czas temu. Po pierwsze moje pierwsze wygrane candy organizowane przez Gosię z Giżycka zapraszam wszystkich do odwiedzenia jej bloga, bo tworzy dziewczyna oj tworzy. Na przykład takiego Jegomościa, u mnie przywołuje wspomnienia o ulicznym grajku w Pradze. Zobaczcie sami.
I co już przekonałam Was że warto odwiedzić Gosię, mam nadzieję że tak. Serdecznie pozdrawiam Cię Gosiu i dziękuję.
Kolejne rewelacyjne prace tworzy Ania sprawiła mi niesamowitą niespodziankę swoją przesyłką . Z tego miejsca serdecznie Ciebie Aniu pozdrawiam i dziękuję. Jestem przekonana że po obejrzeniu zdjęć Ania zyska wielu wielbicieli.
Koszyczek znalazł sobie miejsce w moim domu i teraz nawet nie wyobrażam sobie że go tam nie ma. Poniżej Ania przysłała mi jeszcze milutkie niespodzianki również przez z nią wykonane.
Jutro kolejny post, pokażę Wam moje nowe wytwory oraz zaproponuję rozdawajkę mam nadzieję że Wam się spodoba.
Piękne! Zazdroszczę Ci koziołka od Gosi;)
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdawajkę:)
Grajek fajniusi, ale ten widok za oknem powalający. Czy to u Ciebie? Przenty piekne i z serduszka dane :-)
OdpowiedzUsuńMiło, że jesteś :-)
Uściski wielkie!
Niestety, ten widok nie mój, zdjęcie zrobione z pobytu w Pradze. Jedno z piękniejszych miast.
UsuńA no tak, tez znam ten widok , byłam tam w podróży poślubnej :-)
Usuńszkoda, że to tylko zdjęcie, wygląda jak widok za oknem
Ale sympatyczny grajek! :)))Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńcudne prezenty :)
OdpowiedzUsuńNiom..., znalazłaś mu zacne "okno". Praga- nie Mazury. Można powiedzieć, że zalicza występy zagraniczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))